Wynalazek Davida Schmidta należy niewątpliwie do najważniejszych w dziedzinie medycyny w ostatniej dekadzie.
Technologia LifeWave to fenomenalne działanie i zarazem prostota samego urządzenia – plastra.
Działanie plastrów opiera się na znanym już wcześniej własnościach stymulujących światła o niskich częstotliwościach. Ta stymulacja w branży medycznej dotyczy komórek naszego ciała, które pod tym wpływem uruchamiają procesy biochemiczne w organiźmie. Takie efekty fotobiomodulacji można osiągnąć również poprzez regulację przepływu energii termodynamicznej w organiźmie i właśnie te właściwości wykorzystane zostały w technologii LifeWave.
Oczywiście David musiał rozwiązać jeszcze problem 'paliwa’ do emisji sygnałów, wszak plastry nie posiadały własnego źródła energii. Wykorzystał tutaj nasze własne promieniowanie podczerwone. Ono posłużyło jako nośnik informacji.
Podaje się często jako przykład w sposób ogólny wyjaśniający mechanizm działania pewna znaną wszystkim zasadę. Mianowicie małe dzieci eksponuje się celowo na słońcu aby uniknąć krzywicy kości, któej przyczyną jest niedobór witaminy D w organiźmie. Słońce, a właściwie jego promieniowanie o określonych parametrach stymuluje nasze ciało, komórki do syntezy witaminy D w skórze.
Zjawisko to jest niesamowite jeśli się nad nim zastanowić jednak na tyle jest powszednie, że nie budzi już takich emocji, towarzyszy człowiekowi od początku i mamy je na co dzień.